Obchody 78. rocznicy wyzwolenia obozu koncentracyjnego w Ravensbrück
23 kwietnia 2023 r.
Ambra Laurenzi Przewodnicząca IDE
Jestem bardzo szczęśliwa, że wreszcie mogę być tu ponownie w tę rocznicę i spotkać się z wami tak licznie. Szczególne podziękowania kieruję do Andrei Genest i pracowników Miejsca Pamięci za zorganizowanie tego spotkania, podczas którego możemy uczcić pamięć naszych matek i wszystkich deportowanych z Ravensbrück, ale także przedyskutować i wymienić się przemyśleniami i projektami.
Zanim będę kontynuować, chciałabym wspomnieć naszą przyjaciółkę Verę Modjawer. Była ona delegatem na Austrię i jako córka Ravensbrückera należała do drugiego pokolenia. Odeszła bardzo nagle i zbyt wcześnie. Będzie nam brakowało jej dynamizmu i otwartości w ocenie, nawet jeśli nie zawsze się zgadzaliśmy. Nie zawsze się zgadzaliśmy. Ale jej głos był zawsze bardzo jasny i wyraźny, a to wielki dar. Będzie nam jej bardzo brakowało.
Pomimo wszystkich trudności, praca Komitetu Międzynarodowego nie osłabła. Wręcz przeciwnie, podjęliśmy liczne inicjatywy mające na celu rozpowszechnienie świadectw byłych deportowanych, ponieważ jesteśmy przekonani, że jeśli ktoś zna historię Ravensbrück, zyskuje również dokładniejszy i głębszy wgląd w system nazistowskich obozów koncentracyjnych, jego tło i konsekwencje. W tym sensie wiemy, że historia deportacji kobiet jest bardzo ważnym aspektem, który w wielu krajach nadal nie jest wystarczająco traktowany.
Jednym z ważniejszych projektów była wystawa "Twarze Europy", szczęśliwa inicjatywa byłej dyrektorki memoriału Insy Eschebach. Pokazano na niej portrety matek z komitetu. Dzięki niestrudzonym wysiłkom Andrei Genest wystawa mogła wreszcie po ponad dwóch koronnych latach zostać zaprezentowana publicznie, wcześniej była pokazywana online w Muzeum Policji w Pradze pod kuratelą Katariny Kochkovej i Stepana Vymetala. Jestem im za to bardzo wdzięczny. Wystawa została następnie pokazana tutaj, w miejscu pamięci, ale dopiero od zeszłego roku mogliśmy ją wreszcie zaprezentować w innych krajach: najpierw w Mediolanie w "Casa della Memoria", następnie z pomocą delegatów austriackich w różnych miejscach w Wiedniu i wreszcie w tym roku, z okazji tygodnia pamięci, w siedzibie Parlamentu Europejskiego w Brukseli.
Był to ważny wynik dla Komitetu, ponieważ czuliśmy się w obowiązku zwrócić uwagę na nasze matki w najważniejszym miejscu politycznym w Europie, którego konstytucja opiera się na wartościach i zasadach zrodzonych z ich cierpienia i cierpienia wszystkich deportowanych. Chcemy, aby te wartości były wszechobecne i stanowiły lekcję dla nas wszystkich.
Parlament Europejski bardzo ciepło przyjął naszą wystawę. Zgodnie z możliwościami pokażemy ją również w siedzibie w Strasburgu w październiku przy okazji kolejnego posiedzenia Komitetu. Nasi francuscy przyjaciele i delegaci już o to dbają.
Po pandemii Corony, która na ponad dwa lata wywróciła nasze życie do góry nogami, przez 14 miesięcy Europą wstrząsała wojna, której nigdy nie chcielibyśmy oglądać.
Nie chcieliśmy rosyjskiej inwazji na Ukrainę, nie chcieliśmy widzieć zniszczonych miast, nie chcieliśmy widzieć uciekających obywateli i nie chcieliśmy widzieć masowych grobów poległych żołnierzy.
Nasza ukraińska przyjaciółka i delegatka Evjenjia Boyko, która mieszka na obszarze najbardziej dotkniętym przez wojnę, jest zawsze w naszych myślach i sercach, a kontaktujemy się z nią poprzez jej syna Konstantina.
Evjenjia urodziła się tutaj, w tym obozie, 12 stycznia 1944 roku i w tym strasznym obozie koncentracyjnym stawiała swoje pierwsze kroki. Na szczęście ona i jej matka przeżyły dzięki pomocy holenderskich i belgijskich współcierpiętników. Teraz jest stara i chora i znowu żyje w środku wojny, nie wiedząc, kiedy to wszystko się skończy.
Po drugiej wojnie światowej i po niszczycielskiej wojnie na Bałkanach w latach 90. mieliśmy nadzieję, że te okrucieństwa wojenne przeszły do historii i że te tragedie już się nie powtórzą.
Ale nie chcemy też widzieć odesłania na granicach Europy i nieudanego ratowania ludzi na morzu, które w tych latach i miesiącach spowodowało wiele ofiar śmiertelnych w wyniku utonięcia. Gdzie podziała się solidarność między narodami, która była podstawową i niezbędną wartością podczas drugiej wojny światowej?
Myślę o istotnej pomocy, jaką mała Evjenjia i jej matka otrzymały od kobiet innych narodów; myślę o pomocy, jakiej kobiety z obozu udzieliły małej Stelli Nikiforovej, która została sama po śmierci matki, gdy miała cztery lata. I myślę o dzieciach, których martwe ciała wyciągnięto z morza po zatonięciu łodzi dla uchodźców, ponieważ nie zrobiono wystarczająco dużo, aby do nich dotrzeć i je uratować.
Przyznaję, że jesteśmy bezsilni wobec tych spraw, ale obiecuję wam, że Komitet Międzynarodowy nie ustanie w dawaniu przy każdej okazji posłuchu głosom naszych matek, które uroczyście obiecały, że będą chronić przyszłe pokolenia, aby mogły żyć spokojnie, zachowując pokój między narodami i dążąc do człowieczeństwa.
To zobowiązanie zostało nam pozostawione jako dziedzictwo. My, z drugiego i trzeciego pokolenia, przejęliśmy pałeczkę i naszym obowiązkiem jest nie zdradzić tej obietnicy.
Dziękuję i życzę wspaniałych obchodów.
Ambra Laurenzi
Upamiętnienie pod pomnikiem Polek z Ravensbrück na cmentarzu w Fürstenbergu
Upamiętnienie pod sowieckim pomnikiem